Właśnie zakończyła się kolejna runda Clio Cup Europe, tym razem na torze Paul Ricard we Francji.
Niestety był to dla mnie bardzo pechowy weekend.
Już w piątek, podczas nocnego treningu, uderzyłem w pachołek poza torem, co spowodowało uszkodzenie chłodnicy.
Jakby tego było mało to podczas czasówki w sobotę okazało się, że padł silnik. Zapadła szybka decyzja: wymieniamy silnik.
Piotr, Szymek i Karol dokonali cudu: przez 6 godzin wymienili silnik. Bardzo wam za to dziękuję ? to była trudna, bardzo dobrze i szybko wykonana praca.
Wieczorny wyścig w sobotę pojechałem dobrze: startując z P14 ( trudno się jechało czasówkę z uszkodzonym silnikiem ) poprawiłem o 5 miejsc i na mecie byłem P9.
W niedzielę czasówka była już dużo lepsza: P8, choć wiem że mogłem pojechać szybciej, ale nie poskładałem ani jednego szybkiego kółka.
Starty do wyścigu miałem dobry, udało się uniknąć kolizji już na pierwszym zakręcie. Niestety na drugim okrążeniu dostałem bardzo mocne uderzenie w prawe tylne koło, co wyeliminowało mnie z dalszej jazdy. Do padoku wróciłem na lawecie.
Trudno, szkoda że tak się stało. Ale zapominam o złych doświadczeniach i już oczekuję na następną rundę wyścigów tym razem na słynnym torze Monza.
