Kultowy tor Autodromo di Imola, lub raczej jak brzmi pełna nazwa: Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari dał mi w ten weekend popalić. W piątek miałem 2 treningi i czasówkę ( P3 😊 )
Imola – ten tor lubię

Kultowy tor Autodromo di Imola, lub raczej jak brzmi pełna nazwa: Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari dał mi w ten weekend popalić. W piątek miałem 2 treningi i czasówkę ( P3 😊 )
W ostatnią sobotę wygrałem nocny wyścig na torze Paul Ricard, rozgrywany w ramach serii Clio Cup. Startowałem z P2 i od początku jechałem w czołówce.
W ostatni weekend jechałem wyścigi Clio Cup Europe na torze Ricardo Tormo w Walencji. Po wielu problemach we wcześniejszych startach, tym razem wróciłem …
nie był dla mnie szczęśliwy tym razem. Nie było to „zielone piekło” jak słynna Nordschleife, ale raczej piekło pogodowe i… brak szczęścia. W czasówkach było całkiem OK: P7 i P5.
To już chyba tradycja na torze Monza. Zawsze jest coś nie tak, ale zawsze jest też sukces.
Nowy sezon Clio Cup zaczął się na słynnym Autodromo Nazionale di Monza. I jak zawsze do tej pory coś musiało być nie tak jak powinno.
Już w ten weekend zaczynam na torze Autodromo Nazionale di Monza nowy sezon wyścigowy. To będzie już mój trzeci sezon w Renault Clio Cup.